Ammanizm/ Azunizm
Największa religia Znanego Świata. Jej symbolem jest miecz (nie krzyż, miecz o podwójnej gardzie, p.niżej), wzięty od Miecza Ammana. Nie należy go mylić z Mieczem Prawdy, świętym orężem Wzgórzan. Amman zwany też czasami, zwłaszcza w zachodnich państwach kontynentu, Azunem, zjednoczył ludzkość z rozproszonych plemion w cywilizację stawiającą opór demonom. Więcej informacji na temat jej narodzin można znaleźć w opisie Ks. Wzgórza. Sami Ammanici twierdzą, że zstąpił On na Świat będąc bogiem. Inni, że narodził się człowiekiem, lecz dostąpił boskości jako wielki heros (co przez jego wyznawców może być odbierane jako herezja). Religia ta gloryfikuje ideały rycerskie, honor, odwagę. Posiadaczom tych cnót obiecuje raj po śmierci. Niesie postęp i cywilizację. Magia jest ściśle oddzielana od wiary i akceptowana tylko jako dyscyplina nauki, nie pogańskie gusła i obrządki. Trzykrotnie (czterokrotnie?) notowano przypadki przyzwania Awatara tego bóstwa. Za każdym razem zstąpił on w postaci kobiecej:
- W roku 430 ery Ammana w Twierdzy Temezerusa (“Awatara” objawionego w Ks. Wzgórza mniej więcej w tym samym czasie, zdemaskowano dużo później jako Chryseis, złotą smoczycę).
- W 485 r. e.A. w Hub Erthen.
- W 490 r. e.A. w Kruczej Twierdzy na północ od Księstwa Wzgórza.
- W 491 r. e.A. pod murami strażnicy Mugtur w Ks. Wzgórza, które broniło się podówczas przed antalijską krucjatą. Sam bóg, jak twierdzą Wzgórzanie, wstąpił wtedy w ciało felczerki Whiltierny, aby ich bronić. Ta jednak zawahała się stając przed sztandarami krucjaty, na których wybijał się wszak znak Miecza Ammana… Antalijczycy, przeciw którym stanęła do walki, okrzyknęli ją czarownicą i spalili na stosie. Wedle tych którzy nie podzielają ich opinii, było to świętokradztwo, po którym Świat nie zazna kolejnego Objawienia…
Każdy ammanita wyznaje jeden z trzech nurtów tej wiary:
- Ammanizm Signurycki: Tolerancyjny nurt zapoczątkowany przez kapłana imieniem Signur. Więcej informacji na temat jego narodzin można znaleźć w opisie Ks. Wzgórza. Z racji szacunku wobec niektórych aspektów Dawnej Wiary, uznany w Antalii za herezję. Został zaakceptowany jedynie na krótki czas, w wyniku poluźnienia doktryn religijnych (również przejściowego) po odkryciu ruin Argos- Cywilizacji wcześniejszej niż wojna Ammana z demonami.
- Ammanizm Zachodni: Podobny w dogmatyce do Antalijskiego, nie ingeruje jednak w sprawy świeckie i jest znacznie przychylniej nastawiony do laickiej nauki. Popularny zwłaszcza w Hammerstein. Jego symbol to Miecz Ammana w kolorze czarnym.
- Ammanizm Antalijski: Najmniej tolerancyjna i najbardziej ekspansywna odmiana kultu. Jej symbolem jest wszechwładna Inkwizycja, mająca realny wpływ na politykę tego królestwa w niemal wszystkich sprawach. Pomimo złej sławy, trzeba przyznać że Święte Oficjum ma największe zasługi w zwalczaniu kultów infernalnych, a Zachaganizmu w szczególności. Kapłanów tego kultu nie obowiązuje celibat, ale mnichów oczywiście tak. Kobiety nie mają prawa do sakramentu kapłaństwa, mogą jednak wstępować do żeńskich zgromadzeń zakonnych, jak Siostry od Najświętszego Objawienia Ammana, potocznie Awatarytanki.
Zachaganizm
Wyznawcy to śmiertelni wrogowie Ammafira Czarnoksiężnika i jego zwolenników.
Kult mrocznego boga/ demona ze sfer infernalnych, posiadający w Znanym Świecie fanatycznych wyznawców. Kultyści modlą się o ponowne przyjście swego pana i zagładę istniejącej cywilizacji. Gdy porządek Ammana runie w gruzach, będą mogli oni zasiąść u boku Zachagana na tronie świata. Niektórzy magowie wykorzystują kontakty z nim i innymi mrocznymi istotami do działalności magicznej. Kult ścigany przez wyznawców Ammana oraz Zakon Temezerusa. Grupie Zachaganitów udało się w 430 roku e.A przyzwać Awatara tego bóstwa, został on jednak odegnany przez Awatara Ammana. Pokrewne kulty: Ninel – starożytny demon, sługa Zachagana. Wcielony w ludzką istotę pustoszył starożytne ziemie zanim został pojmany i uwięziony. Jego obecność można zauważyć w zabobonach i niektórych obrzędach wieśniaków z gór Arkhos.
Genesis Zachhagana
Na początku była Ciemność.
Najwyższy Władca, który dotąd trawił czas- nie, nie czas, gdyż nie było jeszcze czasu- który trawił ów „nie-czas” na kontemplacji własnej wszechmocy, odczuł kaprys rozjaśnienia Ciemności. Uczynił więc sobie piec i wzniecił w nim płomienie, aby ustąpiła w jednym miejscu, a mógł to uczynić, bowiem to On był Ciemnością. [Ciemność] Ustąpiła więc i tak po raz pierwszy zatliła się Światłość.
Światłość nie mogła rozproszyć całej Ciemności, a jedynie jej skrawek i w ten sposób potęgowała tylko bezmiar, który pozostawał poza Światłością. I już wtedy Władca wzgardził Światłem, bowiem utrzymać się mogło tylko z jego łaski i za jego kaprysem.
Odczuł ponownie kaprys, tym razem aby wypełnić pustkę. Uczynił więc sobie kowadło. Boska kuźnia była gotowa.
Ugniótł w swojej prawicy strzęp Ciemność, aż nabrała więcej bytu niźli miała dotąd. Po czym cisnął ją w piec. Ujął wtedy Grishna, młot Stworzenia i Zagłady, dobył ową garść z ognia i uformował mocarnymi ciosami. Tak wykuł sobie pierwszego sługę, którego dużo, dużo później nazwano Landvetiir.
Tym sposobem powstało jeszcze dwoje sług: Hagna i Argos, które to imiona dopiero mieli otrzymać.
Swoim sługom Władca przyznał zadania: Landvetiir i Argos mieli utrzymywać kuźnię w porządku, zaś Hagna, która była kobietą, miała ogrzewać jego łoże. Po tej boskiej pracy odczuł bowiem znużenie, uczynił sobie łoże i spoczął na nim z Hagną.
Tak na początku wyglądał kosmos. Był w nim piec, który nazywamy Słońcem, kowadło, które nazywamy Księżycem i łoże, które zwiemy Światem.
Czas mijał- bowiem istniał już czas- a z jego upływem Władca poznawał, że trójce sług daleko do jego własnej doskonałości. Także potomstwo które wydała Hagna, nie okazało się godne swego ojca. Troje sług, choć z materii Ciemności, to stworzeni byli w blasku Światła. Lękali się Ciemności, która wypełniała wszystko poza kuźnią, słabi i godni pogardy jak samo Światło. I stało się, że Władca poczuł Gniew. Rozważał czy nie obrócić swoich pierwszych stworzeń w proch. Byli mu jednak użyteczni, więc oszczędził ich, na razie.
Gdy ponownie przystąpił do pracy, wpierw zgasił Światłość, mimo błagań Landvetiira, Hagny i Argosa. Uczynił sobie kadź, podciął żyłę nożem Xawer, nożem o płomienistej klindze i upuścił do kadzi swojej krwi. Znów rozpalił w piecu ogień, ale tym razem był to czarny ogień jego Gniewu, który choć gorący to nie rzuca światła, ale gęstszy jeszcze mrok. Ciskał w piec Ciemność, bardzo wiele Ciemności, a gdy żar rozpalał ją do odwrotność blasku, gdy była gotowa do obróbki, w mroku kuł i hartował ją we krwi. Tak stworzył sobie kolejne sługi, legiony sług. Wykuci z Ciemności, w ogniu jego Gniewu, hartowani w jego krwi. We wszystkim już uczynieni byli na Jego obraz i podobieństwo. To Demony.
Na czele swoich nowych stworzeń ruszył w podróż, zapalając dla zabawy gwiazdy. Nakazał też Demonom by zabawiały Go, walcząc między sobą. Zwycięzców czynił swoimi przybocznymi, a przegranych ciskał poza granice Istnienia.
Gdy powrócił do kuźni, Argos wyszedł mu naprzeciw, skamląc o zmiłowanie i litość: Otóż Hagna przeczuła, że całą ich trójkę czeka teraz zagłada. Uwiodła więc braci i skłoniła do buntu. Nieudolnie próbując wykuć broń przeciw swemu Panu, ponownie rozpalili w piecu zwykły ogień, wzniecając Światłość.
Władca odczuł wtedy Gniew, jakiego kosmos jeszcze nie widział. Skrępował Argosa łańcuchami i zawiesił nad piecem tak, by języki płomieni zwęglały jego ciało, nie na tyle jednak by uśmiercić. Ukarany jako pierwszy, Argos cierpiał najdłużej i w tym czasie nabył mądrość którą cierpienie niesie. Z mocy tej mądrości, z popiołów Argosa w żarze pieca wykluły się smoki. Mimo, że mądre i przebiegłe, nie pojęły błędu swego rodzica i nie oddały pokłonu Najwyższemu Władcy.
Landvetiir próbował walczyć i zdołał nawet zadrasnąć Władcę. Tym straszniejszy los go spotkał. Został przykuty do Kowadła, a horda demonów wyjadała jego wnętrzności.
Przyszedł czas na Hagnę. Władca rozciągnął ją na Łożu i nakazał, aby wypiętrzyło się w kształt szarpiących ciało grzbietów. Tak powstały góry- by zadać cierpienie poprzez ból.
Nakazał też trysnąć wodzie, a Hagna uczuła wtedy, że pragnie. Tak powstały rzeki i jeziora- by zadać cierpienie poprzez pragnienie.
Nakazał ziemi wydać rośliny, wśród nich drzewa dające wszelki owoc smaczny i pożywny. Hagna uczuła wtedy, że łaknie. Tak powstały rośliny- by zadać cierpienie poprzez głód.
Hagna, wśród szlochów, wylała podówczas bezmiar łez. Oto jak powstały morza.
Gdy wreszcie Władcę znudziły odbijające się od gwiazd jęki, zmiażdżył całą trójkę ciosami Grishna. Krople płynów ich ciał spadły na Świat, a ponieważ zostały strząśnięte z młota kreacji, z kropel tych powstały zwierzęta, a także istoty rozumne. Z krwawego potu którym spłynął Landvetir w czasie walki ze Stwórcą, zrodzili się orkowie, a z czystej jego krwi- elfy. Z krwi Argosa powstali ludzie, zaś z krwi Hagny- krasnoludy.
Władca pochylił się nad nimi i nakazał ukorzyć przed swoim majestatem. Ludzie, zrodzeni z krwi Argosa, w znacznej mierze wykazali ten sam rozsądek, co on swego czasu. Pozostałe rasy odpowiedziały jednak z butą, która przywiodła do zagłady Troje Sług. Władca, rozbawiony, ponownie opuścił kuźnię. Pozostawił jednak część demonów pod wodzą najbardziej przebiegłego, Zachagana, by ten oczyścił jego Łoże z robactwa.
On to w późniejszych dniach posłużył się hardymi orkami, darując im stal i możliwość użycia jej przeciw elfom. W ten sposób odpowiedział na pierwszą potrzebę ich natury, natury istot zrodzonych z potu wytoczonego w bitwie.I tak Zachagan kontynuuje swoje zadanie do dziś, a wraz z nim wszyscy którzy mają dość rozumu by przyłączyć się zawczasu do zwycięzców, w oczekiwaniu na powrót Najwyższego Władcy. Chwała imieniu Zachagana, jedynego prawdziwego boga!
Poniższe dotyczy Ammafira Czarnoksiężnika i jego zwolenników:
Lecz Zachagan zawiódł. I stało się, że to człowiek ujął młot Grishna by zamiast niszczyć Świat, uczynić go na nowo godnym Najwyższego Władcy.
Porządek Grishna
Nie religia a ideologia; choć są i tacy którzy chcieliby ją w religię przekształcić. Według niej Ammafir Czarnoksiężnik, poprzez wykorzenienie anarchii i warcholstwa, doprowadzi swych poddanych do złotej ery pokoju i dobrobytu. Na drodze do tego celu stoją wszyscy którzy sprzeciwiają się jego totalnej władzy, czyli zwłaszcza Zachagan- ucieleśnienie niszczącego chaosu. Oraz świętojebliwi mądrale którym przeszkadza tyrania, nekromancja czy niewolnictwo.
Dawna Wiara
Zbiór słabo zorganizowanych i dość zróżnicowanych wierzeń. Pokrewny wierze Elfów, jednak bez spisanej historii i mitologii. Wyznawcy Dawnej Wiary oddają cześć przyrodzie i jej siłom, w zależności od rejonu świata niespersonalizowanej, lub też uosabianej przez bóstwa (Matka, Gaja, Potrójna Bogini, Danu…). Historycznie wywodzi się z wielce starożytnych religii, prawdopodobnie powiązanych ze Smokami, jednak wiedza o tym została w wielkiej części zapomniana. Obecnie kult w wielkiej części zdegenerowany do ludowych zwyczajów, bez świadomości pochodzenia tej religii. Misteria Dawnej Wiary, mimo iż zróżnicowane, odprawiane są niemal w każdym zakątku Kontynentu (nawet w centrum Antalii, choć w głębokim ukryciu). Podobieństwo pewnych ich elementów świadczy że kult ten niegdyś był zunifikowany i masowy.
Wśród odłamów Dawnej Wiary wyróżniamy szczególnie:
- Religia ludów Ragovar, z Gymirem, bogiem gromu na czele panteonu.
- Dumiel i Vorth – odmiana Dawnej Wiary wyznawana w Siedmiogrodach, rzadka poza nim. Powstała w wyniku zjednoczenia mniejszych księstw i ich religii państwowych. Dumiel symbolizuje dawanie życia, natomiast Vorth śmierć i przemijanie, jednak boska para jest nierozerwalną jednością. Kapłanami Vortha są na ogół mężczyźni, Dumiel służą kobiety, ale każdy wyznawca czci oboje. Wierni szczególnie upodobali sobie tatuaże, również na twarzach, z motywami Słońca (Vorth) i Księżyca (Dumiel). Obnoszą je dumą jako znak swojej wiary i przynależności.
- Kult Smoka – jeden z najstarszych znanych kultów Świata. Uważano niegdyś, że wyznawany obecnie jedynie na Smoczej Wyspie, jednak w roku 460 ujrzano w Księstwie Wzgórza smoczycę Chryseis, niemal na pewno przyzwaną przez Kapłanki Smoka. Wyznawcy szczególnie upodobali sobie tatuaże, również na twarzach, o raczej łagodnych, falistych kształtach.
Temezeryzm
Kult Temezerusa, herosa walczącego z demonami w czasach po Ammanie. Raczej specyficzna filozofia niż religia. Temezerus jest duchowym patronem rycerzy z Twierdzy Temezerusa, kultywujących tradycję walki z istotami infernalnymi. W zasadzie nie ma kapłanów, a większość jego nauk jest zrozumiała jedynie dla garstki wybrańców z Zakonu.
Religia Emiratu
Monoteistyczny kult Jedynego, religia wyznawana na gorącym południu Kontynentu. Badaczom z północy mało o niej wiadomo.
Inne Wierzenia
- Arhez – bóg stali, bitew i wojowników. Nie posiada prawie wcale kapłanów. Oddawanie czci ogranicza się najczęściej do okrzyków bojowych, bądź toczenia pojedynków na jego cześć. Z powodu podobieństwa do Ammana/ Azuna (ideały wojenne, odwaga) oraz użyteczności wyznawców, pozostawiani są przez inkwizycję w spokoju.
- Landvetiir – Elficki kult boga-stworzyciela. Elfy nie wyznają ludzkich religii.
- Hagna – Starożytna bogini Krasnoludów. Krasnoludy nie wyznają ludzkich religii.
- Duchy przodków i żywiołów – Kult orczy. Orkowie nie wyznają ludzkich religii.