Zgłoś się
Wielka Wojna, 485 E.A.

W skrócie Wielkiej Wojny opisanie. Rok 485 E.A.

Wojna pomiędzy królestwem Antalii i cesarstwem Hammerstein trwała dwanaście lat. Wtedy to Cesarstwo stojące u szczytu potęgi militarnej i gospodarczej postanowiło siłą przejąć ziemie leżące poza swą wschodnią granicą. Było już wówczas zjednoczone silną ręką władcy, cesarza Zygfryda II. Za jego panowania stało się centrum nauk magicznych, handlu i przemysłu. Flota pod czarno-białymi banderami Zygfryda zdominowała morza i przejęła kontrolę nad szlakami handlowymi. Cesarski skarbiec zaczęły zasilać olbrzymie sumy ściągane za ochronę przed korsarzami, oraz znaczny procent zysku piratów. Szybko podporządkowane ekonomicznie państewka ościenne musiały przyjmować warunki i ceny Hammersteinu, od kiedy zmonopolizowało ono rynek drewna okrętowego, siarki i stali. Następnie bez rozlewu krwi Cesarstwo doprowadziło do poważnego kryzysu ekonomicznego rozwiniętych państw na kontynencie i destabilizację ich rządów.

Na pięć lat przed wybuchem wojny zachodni i południowi sąsiedzi zgodzili się zaprzestać produkcji broni na potrzeby swoich armii na rzecz importu z Hammersteinu, w zamian za nieco lepsze warunki handlowe (który sprowadzał się już jedynie do importu po dyktowanych cenach). Jedyne co stało Zygfrydowi na drodze do hegemonii było królestwo Antalii. Państwo słabiej rozwinięte niż Hammerstein, o licznej lecz gorzej wyposażonej armii, było największym producentem żywności na kontynencie. Miejsce kopalń, hut i manufaktur zajmowały tu uprawne pola, farmy i młyny. Niemożność zdominowania handlu zbożem była cierniem w oku Zygfryda II. Drugim bogactwem Antalii były złoża srebra, niemal tak obfite jak w Hammersteinie. Antalia była przed wojną feudalnym państwem, w którym wybrany przez szlachtę król Radomir musiał dzielić się słabą władzą z licznymi oligarchami: magnatami rolnymi, generałami i arystokracją.

Wykorzystując słabość Antalii, Hammerstein sprowokował kilka incydentów granicznych, następnie wypowiedział wojnę i w ciągu tygodnia potężna i mobilna armia przekroczyła granice na niemal całej długości. Wojska Anatlii, dzielne, lecz mniej karne i gorzej wyszkolone stawiały krótkotrwały opór. Radomir okazał się dobrym strategiem, lecz kilku generałów postanowiło wykorzystać sytuację by wyróżnić się spośród pozostałych, bądź dorobić się na wojnie. Część oddziałów w skutek tego skapitulowała lub podjęła straceńcze kontrataki. Armia cesarska powoli, lecz nieubłaganie posuwała się w głąb kraju, powstrzymywana przez niedobitki które pod wodzą oficerów liniowych przeszły do partyzantki. Na rozkaz Zygfryda od granicy do linii frontu została jedynie spalona ziemia. Rolniczy potencjał Antalii został złamany. Lecz nie poszło najeźdźcom tak łatwo jak się spodziewali.

Mimo opłacenia zdrajców w sztabie, nie mogli zadać śmiertelnego ciosu armii, jednoczącej się pod dowództwem kilku charyzmatycznych wodzów, którzy pozostawali dotąd w cieniu szlachetnie urodzonych, chciwych przełożonych. Do zimy nie udało się podbić całej Antalii. Zygfryd liczył się z taką możliwością i przygotował zawczasu zaplecze logistyczne dla swoich wojsk. Konwoje z żywnością i bronią wyruszyły z baz na terenie Hammersteinu do jednostek frontowych. Wtedy właśnie wyszło na jaw jakim błędem było pozostawienie działającej partyzantki. Mimo iż nie zagrażała ona jednostkom liniowym, to konwoje stały się dla niej łatwym łupem. Znajomość terenu i mobilność okazały się tu skuteczniejsze niż doskonała taktyka i wyposażenie. Braki zaopatrzenia unieruchomiły armie Cesarstwa, przejęty ładunek zaś wzmocnił partyzantów Antalii.

Obie armie ugrzęzły w długotrwałej, wyniszczającej wojnie pozycyjnej. Przez lata żadnej ze stron nie udało się przejąć na dłużej inicjatywy. Wypady konnicy Cesarza przełamywały wielokrotnie linie frontu, lecz bez paszy dla koni, felczerów i wsparcia piechoty zawsze były rozbijane przez wojska Antalii. Ciągnąca się przez całą Antalię linia frontu w kilka tygodni zmieniła się w ciąg okopów i rowów. Po kilku miesiącach stała się murem polowych umocnień, później zaś pasem stanowisk balist i katapult, palisad i ostrokołów, szpitali, koszar i kostnic. Wojna wyniszczyła ekonomicznie Hammerstein, i niemal zdruzgotała Antalię. Głód i zarazy nękały przez dekadę jej obywateli i armie. Wówczas szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę obrońców. Jednak nie tylko dzielny opór żołnierzy okazał się fatalny dla Zygfryda.

Zniszczenie upraw Antalii nie uderzyło w jego cesarstwo, lecz spowodowało głód w biernych państewkach zachodu. Zygfryd przewidywał taki rozwój wydarzeń, liczył jednak iż będzie wówczas mocno ufortyfikowany w stolicy Antalii, nie zaś w polowych umocnieniach frontu. Pieniądze z tych państewek zaczęły płynąć do skarbca Antalii, której zapasy zboża było znaczne. Ceny podniosły się do niespotykanych poziomów co pozwoliło wynająć najemne kompanie oraz uzbroić i zaopatrzyć partyzantów. Zjednoczone przez Radomira wojska odparły Zygfryda, zmuszając go do odwrotu który przeszedł w niekontrolowaną ucieczkę. Wojska Antalijskie w pościgu przekroczyły granice i zajęły przygraniczne tereny Hammersteinu, wraz ze znajdującymi się tam fortecami i złożami srebra. W tej sytuacji Zygfryd musiał przyjąć twarde warunki kapitulacji. Po wojnie, sytuacja Antalii wciąż była zapalna. W walkach brali udział chłopi, którym obiecano uwłaszczenie. Nie chcieli zgodzić się oni na przywrócenie ich dawnych obowiązków, a świadomi swej siły gotowi byli rozpocząć wojnę domową. W armii miał miejsce dotkliwy konflikt pomiędzy przedwojennymi dowódcami, a nowymi wodzami którzy na wojnie zreorganizowali rozbite jednostki. Potencjał gospodarczy Antalii pozwalał jej na przejęcie hegemonii na kontynencie. Dał się również we znaki problem religijny.

W Antalii od wieków wielkim poważaniem cieszyli się kapłani, niechętni rozwojowi magii, nauki i laickiej filozofii. W czasie wojny odegrali wielką rolę w zjednoczeniu społeczeństwa. Później jednak Antalijczycy zdobyli na odzyskanych ziemiach nowe formuły magiczne, nieznaną dotąd broń wykorzystującą magiczną energię gromadzoną w kryształach i zakazane manuskrypty. Chęć wykorzystania zdobyczy pchnęła wielu śmiałków do przeciwstawienia się kapłanom. Hammerstein utracił swój prestiż, nałożone sankcje rujnowały gospodarkę zaś armia była masowo rozbrajana. Jednak Cesarstwo dysponując najlepiej rozwiniętym przemysłem szybciej podnosiła się z gruzów niż Antalia, której zachodnie ziemie stały się zgliszczami, gdzie młody las zdążył już wyrosnąć na popiołach. Ta ziemia jaszcze długo nie stanie się obszarem żyznych pól.